Translate

sobota, 6 września 2014

#3. Before school starts....

Zanim zaczęłam szkołę miała kilka rzeczy oraz eventów o których chciałabym najpierw opowiedzieć.  
Zaczynając od niedzieli kiedy to dostałam mój plan lekcji. Tutaj przerwę! KAŻDY UCZEŃ W USA TWORZY SOBIE WŁASNY PLAN .... w tym taka mała poleczka jak ja :> Ale o tym w kolejnym poście. Tak bardziej od strony technicznej ;)

Mój plan lekcji wygląda tak :
Zdjęcie bardzo złej jakości. Zdaje sobie z tego sprawę, jednak innego na chwilę obecną nie posiadam.
Żeby bardziej Wam przybliżyć bo pewnie po waszych głowach błąka się „Ona chodzi tylko 3 dni do szkoły?!” Otóż nie. Chodzę do szkoły cały tydzień. Jednak nie mam czegoś takiego jak 16 przedmiotów cały rok,cały tydzień. Tutaj to wygląda zupełnie inaczej. I znowu w każdej szkole inaczej. Ja mam tak ,że dni dzielą się na dni A oraz B. Chodzi o to, że po kolei zaczęliśmy ,od poniedziałku osiemnastego,  dni:
 A-poniedziałek, B-wtorek, A-środa, B-czwartek oraz A-poniedziałek...
 kolejny tydzień zaczynamy od B więc:
B- poniedziałek, A-wtorek,B-środa, A-czwartek, B-piątek. 
Kolejny tydzień odpowiednio zaczynamy od dnia A i od nowa :) jeżeli teraz w poniedziałek  1 września mieliśmy wolne z powodu Labor Day i idziemy we wtorek do szkoły to jako że piątek 29 zakończyłam dzień B to w kolejny dzień szkolny mam dzień A. Czy jesteście sobie to wstanie wyobrazić? Pewnie da się to wytłumaczyć jaśniej xd Zdaje sobie z tego sprawę.... hahaha.  

Więc w dni A mam tak:
Studio Art I, APP , Digital Video, LUNCH , Spanish II oraz Junior English
W dni B mam : ALGEBRA II, Test preparation and critical thinking, Biblical World View oraz Study Hall. 
(UWAGA!!! TEMAT LEKCJI I PRZEDMIOTÓW JEST DOSYĆ OBSZERNY DLATEGO ZROBIĘ ODDZIELNY POST :))

Teraz mam zamiar opowiedzieć wam troszeczkę co działo się bezpośrednio przed szkołą :) Taki mały „Throwback”.
W poniedziałek 11 sierpnia –na trzy dni przed rozpoczęciem roku szkolnego- miałam „Back to school New Families Ice Cream Social – w skrócie „witaj w nowej szkole, nowy uczniu i rodzinko. Przeciągniemy Cię na swoją stronę lodami”. Właśnie tak. Wszystko odbyło się na Sali gimnastycznej. Przeuroczy pan Jason Carson który pomagał mojej siostrze załatwiać całe formalności, wyszedł na środek i opowiadał o szkole, a później odpowiadał na wszystkie pytania.  Trwało to około godziny. Zaraz po tym spotkaniu poszłam do innego budynku na „New High School Students Party” – w tłumaczeniu na moje „mnóstwo zabawy oraz robieniu syfu....” Ku mojemu zdziwieniu ludzie którzy to organizowali – ludzie z mojej klasy – pamiętali mnie z wcześniejszych lat! Byłam tą „Polish girl która przyniosła polskie cukierki” Dla Ragan jestem „Her sweet polish candy”... Chyba już tak zostanie... hahahaha. W każdym razie nowych ludzi było około 11 plus ludzie w niebieskich koszulkach czyli ambasadorzy, około 12. Powiem tak.. Było naprawdę niesamowicie. To w jaki sposób się przygotowali było co najmniej... no  nie wiem.. brakuje mi słów! Było jedzenie, muzyka, mnóstwo gier-typu zawijanie w papier jak mumię na czas, wyciąganie papieru z pudełka jak najszybciej się da i wiele innych :D Byliśmy podzieleni na grupy i nasza grupa wygrała ;> były również odpowiedzi na pytania, wspólne poznawanie siebie i szkoły... Po prostu nie wiedziałam że może być tak super. Poniżej wstawię Wam kilka zdjęć :)

Mumie xd

Challange w którym chodziło o to żeby na głowie dwóch osób wylać bitą śmietanę a potem rzucać chipsami do celu. Potem wygrywali Ci co mieli ich tam najwięcej. Jedno słowo : BEKA XD


Tutaj możecie zobaczyć jaki Natalia ma zaciesz :) oh, nie tylko ona...

Jedna z wielu gier :)
Wyciąganie papieru na czas :D Zawsze chciałam to zrobić ale zawsze było szkoda chusteczek xd więc się zgłosiłam i wygrałam zadanie xd

W niebieskich koszulkach uczniowie szkoły - ambasadorzy oraz my :)

We wtorek 12 miałam „ Meet the teacher and set your locker „ –na moje… Poznaj nauczycieli i zrób z siebie debila oraz daj do szafki wszystko czego prawdopodobnie i tak nie użyjesz... .  Główne założenia? W godzinach 13-16 przyjeżdżasz do szkoły, organizujesz szafkę, rozglądasz się po szkole, rozmawiasz z nauczycielami. Na moje wielkie szczęście mam górną szafkę <3 *-* :) :D  – tak wiem. Jak można się tak jarać z takiego głupiego powodu. Witajcie w świecie Natalii...Cieszę się z małych i mało ważnych rzeczy ale również z takich małych rzeczy robię wielki problem i mam depresję.. eh. Cieszę się i już, dobra? 



Moja szafeczka <3 

Peps'

Ten sam korytarz podczas lunchu... pustki. wszyscy jedzą....


Więc po tym jak „ustawiłyśmy szafkę” czyli po prostu włożyłyśmy szafkę bo moich tzn. Bainderów nie miałam gotowych... udałyśmy się na poszukiwanie klas i poznawanie nauczycieli. Tutaj po prostu muszę Wam powiedzieć jaką cudowną mam matematyczkę. Kolejny bardzo znany fakt o mnie- kompletnie nie ogarniam matematyki... To jest rzecz której ja nie ogarniam i koniec. W każdym razie weszłyśmy z Agą do klasy i przedstawiłyśmy się matematyczce. Babeczka około 45-50 lat. Powiedziałyśmy jej że jestem z polski i że jestem tu na rok, bla bla bla i że matematyka to nie jest mój najsilniejszy przedmiot. Jednym słowem jestem do bani i że nie wiemy czy to dobre miejsce dla mnie.  Wiecie jaka była jej reakcja? Coś w stylu „O mój Boże! Uwielbiam exchange studentów! Oni są najlepsi! Będziesz moją klasową maskotką! Wszyscy Cię pokochają, zobaczysz! A ja mieszkałam 4 lata we Francji więc dokładnie wiem jakie to uczucie być poza domem tak długo. Jeżeli kiedykolwiek będziesz potrzebowała pomocy, pogadać , pieniędzy na lunch albo po prostu  znaleźć bezpiecznie miejsce wiedz, że ja tu dla Ciebie jestem.” Wiecie jaka była moja reakcja i mojej siostry? Prawie się poryczałyśmy... SERYJNIE... Takiej słodkiej, i wspaniałej nauczycielki jeszcze nie miałam. Więc stwierdziłam że nie ważne jak bardzo moja mata ssie i jak bardzo będę miała przerąbane –zostaje. Tak długo jak ona nie stwierdzi że sobie nie radzę i że muszę zmienić klasę. Mówiła jeszcze że ma jakiś taki dar że potrafi wytłumaczyć matmę nawet największemu nie ogarniaczowi maty i wiecie co? Kompletnie miała racje. Na razie jadę na piątce. NA PIĄTCE?! OGARNIACIE?!?! W Polsce prawie nie zdałam. Wyszło mi mało solidne 2! A dużo ludzi próbowało mi tłumaczyć matematykę... Pozdrawiam w tym miejscu moje korepetytorki oraz siostrę, Karolinę, Bartka oraz inne przypadkowe osoby które próbowały.. Wielki szacun dla Was. Jednak tylko pani Tarpley do mnie przemawia.... I nie powiecie mi że matematyka w stanach jest łatwiejsza. Owszem jest. Owszem jestem na Algebrze II ale są poziomy wyższe. Ale również na test prep ( o którym wspomnę w następnym poście ) borykam się z matematyką. Całą matematyką! I mam 4 :) Pozdrawiam. Jestem miszczę xd Nie bierzecie mnie zbyt poważnie. 
OH! Wracając do tematu. Ogarnęłam szkołę, klasy i to tyle. W środę – mój ostatni dzień wakacji – udałam się na zakupy razem z Agnieszką i moją przeuroczą koleżanką Meredith (mam nadzieję powiedzieć Wam o niej więcej w przyszłości :) ) na zakupy dokańczające moje szkole przybory tak ściślej mówiąc oraz na pogrzebowy obiad. Nic tak nie poprawia humoru jak cheese dip, salsa i meksykańskie jedzenie. MNIAM. Spędzę tam moje 18 urodziny jak nic xd No więc po tym uroczystym zakończeniu wakacji zabrałyśmy Meredith do nas i trochę, poniekąd zmusiłam Meredith żeby pomogła mi organizować moje baindery... Oh well...

"pracusie" 

Tak bardzo Meredith podpisuje mi moje piękne segregatory a ja siedzę z telefonem w ręku...
Na swoją obronę dodam że sprawdzałam co jeszcze potrzebuję mieć do szkoły...

OKEJKI. Na razie myślę sobie że jesteście zajęci czytaniem tego i pozostałych dwóch postów dlatego tym akcentem zakończę dzisiejszy post. W planach jest więcej napisać jutro (UHOHHOHHOHOHOHO) i również dodać to tutaj :) Następny post już o szkole oraz o przedmiotach dlatego oczekujcie nowego update’a! :)

Uściski
Natalia
Ps. Pamiętajcie że kto pyta nie błądzi. Z chęcią odpowiem na wasze pytania jeżeli tylko nie będę dotyczyły matematyki. Hahahaha.


10 komentarzy:

  1. A ja mate uwielbiam - wszystkie egzaminy z niej zdawalam - musimy kiedys o niej pogadac;) Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, to zabrzmi dziwnie...ale tu zaczynam matmę lubić :)

      Usuń
  2. Patrzy Natalia na X KU**A ! Czasami matematyka przerasta wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było bardzo skuteczne muszę przyznać... xd

      Usuń
  3. ... albo nei bo cie uspie ;) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Szacun CÓRA ! Doczekaliśmy się relacji live :) Opisujesz barwnie i z rozmachem. Cieszę się, że więcej osób będzie mogło uczestniczyć w Twojej wielkiej amerykańskiej przygodzie. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Natalia ty i matematyka? a mi bez Ciebie smutno tu w ławce :/ z niecierpliwością czekam aż wrócisz i obie znów bedziemy mogły nic nie rozumieć z matematyki :* cudowny post, dawaj wiecej !~ Emka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szok,nie? Nawet nigdy nie pomyślałabym będąc na tym etapie z matematyką w liceum. Zmiany na lepsze jak widać! :D

      Usuń